Strona główna Kontakt  

Co można wytropić w dokumentach.

Państwo wybaczą, że trochę od kuchni, ale parę słów o metodologii jest konieczne.

Czytanie różnych dokumentów jest jednym z elementów mojej działalności jako doradcy i konsultanta. Jest to początek „łańcucha pokarmowego” działalności konsultingowej: zdobywanie danych i wiedzy, które w kolejnych etapach są przetwarzane na produkt końcowy czyli wspieranie działalności biznesowej osób i firm decydujących się na korzystanie z moich usług.

Najbardziej twórczym elementem przetwarzania na decyzje doradcze informacji pozyskanych z różnych źródeł jest ich kojarzenie ze sobą i na tej podstawie wnioskowanie na przyszłość. Powyższe działanie wydaje się oczywiste, przynajmniej dla mnie, ale nie jest znów takie powszechne. Tym samym też odróżnia od siebie konsultantów korzystających - przynajmniej w założeniu - z tych samych źródeł.

I wreszcie dochodzimy do sedna. Asumptem do rozważań o warsztacie konsultanta jest połączenie informacji zawartych w dwóch materiałach.

Pierwszym jest krótka notatka prasowa (Rzeczpospolita z dnia 17 kwietnia br. pt.: Rząd przygotowuje scenariusze kryzysowe, str. B3), w której Elżbieta Glapiak przedstawia działania , jakie rozważa rząd na wypadek spowolnienia rozwoju gospodarczego Polski w roku 2009. Znamienny jest podtytuł artykułu: „Jakiekolwiek spowolnienie gospodarcze [w Polsce] może zachwiać konstrukcją budżetu państwa”.

Drugim dokumentem jest raport Najważniejsze zagadnienia dotyczące funkcjonowania sektora elektroenergetycznego w Polsce). Dokument sam w sobie jest bardzo ciekawy i wymagający szerszego omówienia. Tu skupię się jednak tylko na jednym stwierdzeniu zaprezentowanym w rozdziale Podsumowanie i wnioski. Autorzy raportu stwierdzają: „W perspektywie najbliższych lat należy poważnie liczyć się z koniecznością okresowego wprowadzania ograniczeń poboru energii elektrycznej z powodu niedoboru krajowych zdolności wytwórczych (ograniczenia na terenie całego kraju) lub z powodu zagrożenia bezpieczeństwie pracy sieci (w wybranych obszarach kraju).” Jakie straty w gospodarce mogą spowodować ograniczenia w dostawach energii elektrycznej pokazuje ostatnia awaria w Szczecinie.

Myślę, że jeżeli rzeczywiście w najbliższych latach (w 2009 r.?) pojawią się ograniczenia w dostawach w energii elektrycznej to nie będziemy mogli mówić o SPOWOLNIENIU rozwoju gospodarczego Polski, a raczej należałoby używać określeń STAGNACJA lub REGRES. I w takim wypadku scenariusze kryzysowe rządu przewidujące tylko spowolnienie będą daleko niewystarczające.

Przyznają Państwo, że porównanie dwóch dokumentów może być bardzo pouczające, a przynajmniej ciekawe.